Fundacja Rodzić po ludzku to koncepcja działaczy społecznych, chcących poruszyć problem nieodpowiedniego traktowania w szpitalach rodzących kobiet. Personelowi placówek położniczych zarzucano, że pacjentki są traktowane przedmiotowo, nie otrzymują ważnych informacji i nikt nie liczy się z ich uczuciami. Podstawowe cele akcji rodzić po ludzku to uświadamianie społeczeństwa w kwestii praw kobiet wydających na świat potomstwo i obowiązków, jakie mają wobec nich lekarze.
Akcja została podzielona na kilka części. Poszczególne kampanie odnoszą się do odmiennych problemów znanych z polskich porodówek. Zaczęto powszechnie mówić o tym, że kobieta może decydować o wielu sprawach związanych z porodem. To od niej zależy, kto będzie przy niej w tej wyjątkowej chwili. Sama ma też prawo wybrać pozycję, w jakiej jest jej najwygodniej, choć jeszcze do niedawna lekarze odgórnie narzucali przymus leżenia, gdyż było im tak wygodniej odbierać poród.
Ponadto, uświadamiano kobiety, że jeśli będą chciały, należy im się znieczulenie do porodu. Może ono przyjmować formę kąpieli w ciepłej wodzie, masażu, ale może to być też znieczulenie kręgosłupa, wymagające poważnej iniekcji. Jedną z ważniejszych kampanii był protest przeciwko rutynowemu nacinaniu krocza. Jak się okazuje, nie w każdym przypadku jest ono przymusowe, a czasem lepiej, jeśli skóra pęknie samoistnie. Może się wtedy szybciej wygoić i jest to mniej bolesne. Z tego powodu uznano, że pacjentka sama powinna decydować, czy zgadza się na taki zabieg. Oprócz tego, coraz bardziej popularne stały się porody domowe. Doświadczenie pokazuje, że w licznych przypadkach, pozostając w stałym kontakcie w położną i szpitalem, można bezpiecznie i spokojnie rodzić w domowym zaciszu. Akcja Rodzić po ludzku stworzyła także ranking szpitali, które są oceniane przez pacjentki. Dzięki temu, każda kobieta będzie wiedziała, których placówek lepiej unikać.